fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Kiedy pieniądze z Funduszu Odbudowy trafią do Polski? Czy rząd Morawieckiego zmierza w kierunku Polexitu? Lewica żąda informacji premiera na najbliższym posiedzeniu Sejmu 

Wczorajszy wyrok Trybunału Julii Przyłębskiej pokazał, iż partia Jarosława Kaczyńskiego idzie na totalne zwarcie z instytucjami Unii Europejskiej. Ten konflikt i powolne wyprowadzanie Polski z Unii Europejskiej. Polki i Polacy głosując w referendum za przystąpieniem naszego kraju do UE i tylko suweren może zdecydować o wyjściu Polski ze wspólnoty europejskiej. 

Dziś mija 160 dni, odkąd polski rząd złożył wniosek do Komisji Europejskiej o akceptację Krajowego Planu Odbudowy, w ramach którego nasz kraj miał otrzymać 270 mld złotych. Wypowiedzi przedstawicieli obozu władzy, iż „bez środków unijnych Polska sobie poradzi” każą zadawać publiczne pytania o plany rządu względem uzyskania tych środków. Takie deklaracje każą przypuszczać, iż przedstawiciele PiS nie są zainteresowani pieniędzmi dla Polek i Polaków. Lewica żąda jasnych odpowiedzi w tej sprawie. Polsce potrzebne jest każde euro z unijnych funduszy, aby komfort naszego życia rósł, a wysokość naszych zarobków doganiała te znane z Niemiec czy Holandii. 

Posłanki i posłowie Lewicy składają wniosek do marszałek Elżbiety Witek wniosek o odbycie debaty w Sejmie na temat przyszłości Polski w Unii Europejskiej. Parlamentarzyści Lewicy chcą wiedzieć jakie rząd ma plany względem opuszczenia przez nasz kraj wspólnoty europejskiej, a także czy gabinet Mateusza Morawieckiego zamierza walczyć o pieniądze, które do Polski w ramach Funduszu Odbudowy? Te środki powinny już trafić do naszego kraju, ale do dziś tak się nie stało już 22 państwa Unii Europejskiej już otrzymało pierwszą transzę w ramach programu NextGenerationEU (Funduszu Odbudowy). 

Tomasz Trela podczas konferencji prasowej powiedział: 

Wczorajszy wyrok para-Trybunału Konstytucyjnego pokazał jednoznacznie kierunek rządów Jarosława Kaczyńskiego, to konflikt i powolne wyprowadzanie Polski z Unii Europejskiej. W latach 2004 – 2015 nasze relacje z Komisją Europejską były różne. Raz było lepiej, raz gorzej, ale każdy premier podejmował wysiłek, aby przy każdych negocjacjach czy rozmowach wyłuskać dla Polski jak najwięcej. Przez te wszystkie lata wyłuskaliśmy bardzo dużo - 500 mld złotych netto żywej gotówki na rozwój naszego kraju. To były pieniądze na budowę dróg, przedszkoli i szpitali oraz na modernizację przedsiębiorstw i tworzenie nowych miejsc pracy. Wczoraj Jarosław Kaczyński powiedział, iż „te pieniądze nie będą już nam potrzebne, poradzimy sobie bez nich”.  

W tym miejscu warto przypomnieć, że dzisiaj mija 160 dni, odkąd rząd naszego kraju złożył wniosek do Komisji Europejskiej o akceptację Krajowego Planu Odbudowy, to 270 mld złotych na odbudowę naszego kraju po pandemii koronawirusa. To są pieniądze, które miały trafić do polskich samorządów, do polskich przedsiębiorców. Z tych środków miały być modernizowane szpitale i budowane mieszkania na wynajem. Tych pieniędzy dzisiaj nie ma i po działaniach, za którymi stoi Jarosław Kaczyński, wszystko wskazuje na, jeszcze długo możemy nie zobaczyć.  

Kolejna sprawa to nowa perspektywa europejska, czyli kolejne 500 mld złotych dla polskich rolników czy samorządów, te pieniądze również stoją pod wielkim znakiem zapytania.  

W trosce o obecne i przyszłe pokolenia Polek i Polaków Lewica składa wniosek do marszałek Elżbiety Witek, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu odbyć debatę oraz usłyszeć od premiera polskiego rządu jakie są plany na obecność naszego kraju w UE. A może też jakie są plany wyprowadzenia naszej ojczyzny z Unii Europejskiej? 

My nie apelujemy, ale żądamy, aby premier Morawiecki oraz Jarosław Kaczyński stanęli przed Polkami oraz Polakami i przekazali rzetelną informację co oni po cichu na Nowogrodzkiej po cichu wymyślili. Słowa prezesa Glapińskiego, który mówi, iż „bez pieniędzy unijnych sobie świetnie poradzimy”, bo „nasza gospodarka jest bardzo rozpędzona” zmuszają do odpowiedzi, że każda złotówka i każde euro dla polskich pracowników i przedsiębiorców są na wagę złota. Lewica będzie walczyć o każdą złotówkę i o każde euro. 

Andrzej Szejna podczas konferencji prasowej powiedział: 

Stoimy w obliczu dramatycznej sytuacji, która zmierza do popełniania przez rząd PiS, rękami Trybunału Julii Przyłębskiej historycznego „przestępstwa” przeciwko polskiej racji stanu. Tu nie chodzi tylko o środki unijne, Krajowy Plan Odbudowy oraz wieloletnie ramy finansowe – 750 mld złotych.  

Polki i Polacy głosując w referendum za przystąpieniem Polski do UE, głosowali również za przyjęciem dobrodziejstwa prawnego, wtedy na podstawie Traktatu z Maastricht, a obecnie Traktatu o Unii Europejskiej oraz wypełniania wszystkich zobowiązań wynikających z członkostwa ze wzajemnością. Na zasadzie solidarności suwerennych i równych sobie narodów. Nie prawa ani PiS, ani Przyłębska łamać decyzji suwerena za pomocą orzeczenia TK, które jest nieważne, gdyż w jego składzie orzekli sędziowie wadliwie powołani na funkcję sędziów.  

Pseudo-Trybunał Konstytucyjny wadliwym składzie uznał za niezgodny z Konstytucją art. 4 ust. 3 zdanie drugie Traktatu o Unii Europejskiej, który stanowi że państwa członkowskie są zobowiązane do podejmowania ogólnych i szczegółowych środków w celu wykonywania swoich zobowiązań traktatowych i decyzji innych instytucji Unii Europejskiej, a więc do przestrzegania prawa Unii Europejskiej pogłębiania integracji i poszanowania orzeczeń w tym środków zabezpieczających Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.  

Chodzi o kilka rzeczy. Po pierwsze, pan Ziobro i pan Morawiecki oraz pan Kaczyński chcą kontynuować swoją reformę wymiaru sprawiedliwości, a więc dalej będzie istniała Izba Dyscyplinarna. Może pod inną nazwą, która ma być batem na sędziów i łamać sędziowską niezawisłość i niezależność sądów. Po drugie, chce się zabronić sędziom zadawanie pytań prejudacyjnych, które to w istocie rzeczy zmierzają do powstrzymania od stosowania przepisów prawa niezgodnych z traktatem czy z dyrektywami. Po trzecie, pan Ziobro oraz pan Morawiecki załatwili sobie certyfikat, że Krajowa Rada Sądownictwa nielegalnie wybrana postępuje zgodnie z prawem, postępuje zgodnie z Konstytucją i do Unii Europejskiej powiedzieli: a co nam teraz zrobicie? 

Kolejna sprawa dotyczy również niezawisłości i niezależności sędziów, ale dotyczy również nas wszystkich obywateli. Kontynuowanie powoływania sędziów przez KRS i przez prezydenta, a którzy są powołani wadliwie może w przyszłości spowodować, że wszystkie orzeczenia wydawane przez te ponad tysiąc osób mogą być podważone. A więc tak naprawdę pan Kaczyński pan Morawiecki nie tylko poszli na kurs koalicyjny z Unią Europejską, nie tylko zagrozili Polsce utratą środków, które nam są tak bardzo potrzebne, ale uderzyli w samo serce naszej integracji, bo my nie jesteśmy w Unii Europejskiej tylko po to, żeby brać z niej pieniądze.  

Mamy jeszcze inne korzyści ekonomiczne, to jest wspólny rynek, to jest wymiana studencka, to jest zmiana technologiczna, to jest bezpieczeństwo energetyczne. Po to wystąpiliśmy do Unii Europejskiej i tak się wypowiedział suweren. 

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas konferencji prasowej powiedział: 

W tym samym czasie, kiedy prezes wicepremier Jarosław Kaczyński przy polsko-białoruskiej granicy mówi o tym, że na tej granicy toczy się wojna hybrydowa, to prawdziwa wojna hybrydowa rozgrywa się w siedzibie Trybunału Konstytucyjnego. Prawdziwa wojna przeciwko interesowi Polek i Polaków, przeciwko polskiej racji stanu, przeciwko państwu polskiemu rozgrywa się rękami Julii Przyłębskiej.  

Pseudo Trybunał usiłuje anulować obecność Polski w Unii Europejskiej. Usiłuje w sensie prawnym przekonać Polki i Polaków, że obecność Polski w Unii Europejskiej jest niezgodna z Konstytucją. Mówi się, że jest to próba wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej, ale tak naprawdę jest to próba uprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Wyjść z takiej międzynarodowej struktury można tylko za zgodą obywateli. A Polki i Polacy chcą w Unii pozostać. To działanie skandaliczne, to działanie haniebne, to działanie na szkodę Polek i Polaków. Z całą pewnością nie jest to działanie, które byłoby bliskie sercu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. 

Oczekujemy jako klub Lewicy, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu podczas informacji o przyszłości Polski w Unii Europejskiej prezes Jarosław Kaczyński wyjdzie na mównicę i odpowie na pytanie: czy jego brat Lech Kaczyński, kiedy podpisywał Traktat Lizboński - Traktat o Unii Europejskiej działał niezgodnie z polską Konstytucją? Czy prezydent Lech Kaczyński uważał, że obecność Polski w Unii Europejskiej jest niezgodna z ustawą zasadniczą Rzeczpospolitej? Oczekujemy jasnych deklaracji i jasnych odpowiedzi, bo nie można być jedną nogą w Unii Europejskiej, a drugą nogą kopać Unię po kostkach.  

Trzeba się jasno określić: albo Unia albo samotność; albo finanse, fundusze unijne i rozwój, albo zaciskanie pasa. Oczekujemy jasnych deklaracji i oczekujemy ich natychmiast.

 

Newsletter

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
W związku z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 o ochronie danych, wyrażam zgodę na gromadzenie, przetwarzanie oraz wykorzystywanie przez Nową Lewicę przekazanych przeze mnie danych osobowych w celach informacyjnych i promocyjnych związanych z działalnością Nowej Lewicy w celach administracyjnych na użytek newslettera, w szczególności wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną newslettera oraz informacji o przedsięwzięciach organizowanych lub współorganizowanych przez Nową Lewicę, a także informacji o bieżących wydarzeniach politycznych. Czytaj dalej...
Polityka prywatności | Polityka cookies © 2021 Nowa Lewica. Projekt i wykonanie: Hedea.pl

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem